
Mniszek lekarski (Taraxacum officinale), zwany również dmuchawcem lub mleczem, jest tak rozpowszechniony w naszym kraju, że każdy potrafi go rozpoznać. Zrywają go zwłaszcza dzieci. Najpierw, by pleść pierwsze wiosenne wianki, a gdy przekwitnie i wykształci puchowe kule – dmuchać na nie i obserwować unoszące się siewki.
Mniszek lekarski rośnie na łąkach i miedzach, w ogrodach i na poboczach dróg. Zdobi lub szpeci, w zależności od rangi trawnika. Jego intensywnie żółte kwiaty po zerwaniu szybko więdną, a z łodyżki wypływa biaława maź, która zostawia na dłoniach brudne plamy. Bardzo szybko się rozrasta, ścięty – natychmiast wypuszcza nowe pędy. I choć tak bardzo znany, jest jednocześnie niedoceniany. Niewiele osób bowiem wie, że ten wszechobecny chwast to również roślina zielarska.
Cenionym surowcem jest korzeń mniszka i jego kwiaty. Składniki zawarte w korzeniu mniszka lekarskiego pobudzają wydzielanie żółci, wpływają pozytywnie na pracę wątroby i działają moczopędnie. Napar z korzenia stosuje się wraz z innymi ziołami przy chorobie cukrzycowej, gdyż pomaga regulować poziom cukru we krwi., wspomaga również wydzielanie soków żołądkowych. Osoby mające problem ze zbyt wysokim cholesterolem lub anemią, również powinny sięgnąć po to zioło.
Niektóre gospodynie zbierają kwiaty mniszka lekarskiego i gotują z nich gęsty „miód”, który następnie zimą służy jako dodatek do herbaty. Słodki, prosty i zdrowy. Warto więc spojrzeć na mlecz z innej strony i docenić jego właściwości.
A oto przepisy:
Herbatka z mniszka lekarskiego
Herbatka pomaga w zwalczaniu trądzika młodzieńczego, pobudza apetyt i ogólnie wzmacnia organizm. Do jej przygotowania wykorzystujemy młode liście i korzenie. Na litr wody bierzemy około 50 gramów ziela. Kroimy, zalewamy wodą i zagotowujemy. Zostawiamy pod przykryciem na 15 minut.
Pijemy pół szklanki dziennie przed posiłkiem.
Inną wersję stanowi herbatka z kwiatów. Przygotowujemy ją w ten sam sposób i stosujemy pomocniczo w dolegliwościach kobiecych.
„Miodzik” z mniszka lekarskiego
Bardzo ciekawym i smacznym przetworem z kwiatów mniszka jest „miodzik” – syrop wzmacniający na zimę.
I wyglądem i smakiem przypomina on miód.
W dodatku tak samo się go stosuje.
Możemy sobie posmarować nim chleb, naleśniki albo osłodzić herbatę.
Na pewno wyjdzie nam na zdrowie.
Oto babciny przepis:
300 sztuk młodziutkich, świeżo zerwanych kwiatów mniszka płuczemy i zalewamy litrem zimnej wody.
Odstawiamy w chłodne miejsce na kilka godzin.
Następnie przez kwadrans gotujemy całość na niewielkim ogniu. W międzyczasie dodajemy pokrojoną cytrynę.
Studzimy i wstawiamy do lodówki na 24 godziny.
Następnego dnia dokładnie odcedzamy wywar i wyciskamy kwiaty. Najlepiej robić to przez gazę.
Dodajemy kilogram cukru i znów gotujemy. Tym razem około dwóch godzin
Gotowy „miodzik” wlewamy do słoiczków i pasteryzujemy.
